Spis treści

Do góry

Dzieło

Nietzsche był organicznie przeciwny filozofii akademickiej, wykładanej ex cathedra. Jego zdaniem sens ma jedynie taka filozofia,
którą się przeżywa
. W swych dziełach obracał się wciąż wokół kilku fundamentalnych zagadnień, za każdym razem dokonując ich pogłębionej analizy i spoglądając na nie z różnych punktów widzenia. Jednocześnie jego filozofia pełna jest wieloznaczności i podatna
na rozmaitość odczytań – takie działanie Nietzschego było głęboko zamierzone, bo fakty nie istnieją, tylko interpretacje.

Odbiór filozofii Nietzschego jest dla polskiego czytelnika trudny również z powodu bariery językowej. Dokładne oddanie intencji Nietzschego wymaga od tłumacza wielkiego zasobu wiedzy filologicznej i rozwiązania poważnych problemów interpretacyjnych. Z dzisiejszego punktu widzenia, niezłe literacko przekłady z początków XX wieku dokonane przez Staffa, Wyrzykowskiego i Berenta
są przestarzałe i chcąc zapoznać się z myślą niemieckiego filozofa należy sięgnąć po tłumaczenia współczesne.

Poniższe omówienie filozofii Nietzschego siłą rzeczy jest pobieżne i, w myśl cytowanych wyżej słów filozofa, stanowi raczej próbę interpretacji jego idei.

Do góry

Apollińskość i dionizyjskość

W swej pierwszej książce Narodziny tragedii Nietzsche wprowadził koncepcje apollińskości i dionizyjskości. Apollińskość jest dążnością do obrazowania świata, tworzenia jego pozoru, który przesłania prawdę o życiu i przez to pomaga je znosić. Z żywiołu apolińskiego wyrastają sztuki obrazowe – poezja, malarstwo i rzeźba. Przeciwstawieniem apollińskości jest dionizyjskość, żywioł
będący istotą życia, dzika nieokreśloność, chaotyczność i nieokiełznanie. Dionizyjskość jest stałym motywem pojawiającym się w
pismach Nietzschego aż do samego końca, jest przejawem przepełniającej życie woli ku mocy. Zdaniem Nietzschego w starożytnej
Grecji doszło za pośrednictwem muzyki do zjednoczenia tych elementów w postaci klasycznej tragedii greckiej.

Do góry

Sokrates i Platon

Niestety, wzniosła sztuka grecka została zniszczona. Demontażu jej podstawowych założeń dokonał Sokrates, a dzieła destrukcji
dopełnił Platon. Obaj doprowadzili do przekształcenia żywiołu apollińskiego w realność, absolutyzując pojęcia prawdy, dobra i piękna, podchwycone następnie przez religię chrześcijańską.

Do góry

Śmierć Boga i nihilizm

Gott ist totBóg jest martwy. Lecz cóż to oznacza? I co wynika z faktu śmierci Boga? Otóż, zdaniem Nietzschego, człowiek współczesny przestał odczuwać obecność Boga w świecie, w odróżnieniu od ludzi żyjących w Starożytności, czy choćby w Średniowieczu. W owych czasach czyny człowieka pociągały za sobą prędką reakcję Boga w życiu doczesnym, Boga należało
się bać tu i teraz. Dziś każdy może liczyć na jego miłosierdzie – rozważa się problem, czy piekło w ogóle istnieje. Komu potrzebny
jest jeszcze taki Bóg? Dlatego musiał on przenieść się w sferę abstrakcji, odejść w zapomnienie. Jest jeszcze, lecz jako martwy.

Razem z Bogiem usunięta została z naszego świata metafizyczna podstawa wszelkich wartości, od tej pory zawieszone są one w
próżni. Nie ma prawdy, ani dobra, nie możemy więcej się do nich odwoływać, bo umarły razem z Bogiem. Człowiek musi na
nowo podjąć trud ich stanowienia, lecz zdaniem Nietzschego nie jest w stanie. Jesteśmy bowiem tworami chorej kultury, opartej
właśnie na odwołaniu do Boga, a nie możemy się do niego odwołać, bo jego już nie ma w naszym świecie. Mówiąc językiem
teologii – przestaliśmy odczuwać sacrum, a nie potrafimy bez niego żyć.

Stąd bierze się nihilizm – udawanie, że nic się nie stało, zaprzeczanie, że istnieją jakiekolwiek problemy. Nihilizm w rozumieniu
Nietzschego to akceptacja pozorów, uznanie za wartość tego, co jest już bez-wartością. Łatwe i wygodne życie, przyjemne i
pozbawione napięcia. Tak rozumiany nihilizm jest wrogi życiu, bo domaga wpasowania się w obowiązujący system norm oparty na moralności niewolniczej.

Do góry

Moralność panów i moralność niewolnicza

Nietzscheańska analiza moralności wyróżnia dwa zasadnicze jej typy. Dla moralności panów pierwotnym jest pojęcie dobra, pojmowanego jako wszystko, co wzmaga poczucie mocy jednostki. Dobre jest to, co mi służy, wzmacnia mnie, daje poczucie siły.
Dobry jest wróg, bo mogę z nim walczyć, dobry jest ból, bo mogę go znosić, dobry jest wysiłek, dobre jest cokolwiek, co
napina moją wolę mocy. "Zło" jest pojęciem wtórnym i nie oznacza zła "metafizycznego", a jedynie to, co wolę mocy osłabia.
Moralność niewolnicza bazuje z kolei na pojęciu zła jako pierwotnym, które rozumiane jest jako cierpienie i wysiłek. Złe jest to, co zadaje mi ból, co zmusza mnie do wysiłku i walki. Dobro jest ulgą w cierpieniu, spokojem. Cechą charakterystyczną moralności niewolniczej jest resentyment, uraza wobec świata, żal do życia, które nie spełnia oczekiwań.

Moralność człowieka jest zawsze wypadkową obu tych typów, nie ma typów czystych, a różnice występują jedynie w przewadze
jednego nad drugim.

Do góry

Wola ku mocy

Wola ku mocy (lub w dawniejszych interpretacjach, wola mocy) to jedno z centralnych pojęć filozofii Nietzschego, a jednocześnie
jedno z mniej dopracowanych. Pewne fragmenty pism filozofa pozwalają na interpretację woli ku mocy w sposób podobny do heraklitejskiego ognia, który bezustannie przeprowadza jedne rzeczy w inne i jest podstawą istnienia świata, wydaje się jednak, że dla późnych poglądów Nietzschego reprezentatywne jest wyobrażenie woli ku mocy jako siły, której przejawem jest wszelkie życie i jego dążenia. Siła ta znajduje swe potwierdzenie i spotęgowanie w samej sobie w momentach najwyższej mobilizacji i przełamywania
oporów. W życiu człowieka wola ku mocy wyraża się poprzez poczucie siły jednostki i panowania nad sobą, w wytrwałości i
zwycięskim znoszeniu przeciwieństw.

Wola ku mocy nie jest wolą życia, bo to szuka przetrwania za wszelką cenę, a poczucie mocy może osiągnąć apogeum w chwili świadomej śmierci; nie jest też pragnieniem panowania nad innymi, bo często większe poczucie mocy daje służebność. Wola ku
mocy w życiu człowieka, to raczej chęć zwyciężania, pragnienie i uczucie posiadania siły zdolnej łamać wszelkie przeszkody,
połączone z radością zwycięzcy i twórczą ekstazą. To pęd ku sile.

Co jest dobre? – Wszystko, co uczucie mocy, wolę mocy, moc samą w człowieku podnosi. Co jest złe? – Wszystko, co z słabości pochodzi. Co jest szczęściem? – Uczucie, że moc rośnie, że przezwycięża się opór. Nie zadowolenie, jeno więcej mocy; nie pokój w ogóle, jeno wojna; nie cnota, jeno dzielność (...)

Tak rozumiana wola mocy jest jednym z kilku pojęć, na którym Nietzsche opierał swą filozofię pozytywną.

Do góry

Wieczny powrót

Koncepcje wiecznego powracania świata pojawiały się już w starożytności, u Heraklita z Efezu, którego Nietzsche cenił wysoko, i stoików, jednak Nietzschego nie interesował kosmiczny wymiar tej teorii, a wyłącznie jej konsekwencje dla ludzkiego życia.
W opinii wielu filozofów nauka o wiecznym powracaniu jest zwornikiem, łączącym poszczególne propozycje pozytywne
Nietzschego. Niestety, nauka ta przedstawiona jest jedynie jako zapowiedź w Wiedzy radosnej i rozwinięta niewiele bardziej w Tako rzecze Zaratustra. Trudno więc z całą pewnością stwierdzić, jak Nietzsche mógł ją rozumieć i wykorzystać w przyszłych dziełach.

A gdyby tak (...) jakiś demon (...) rzekł ci: "Życie to, tak jak je teraz przeżywasz i przeżywałeś, będziesz musiał
przeżywać raz jeszcze i niezliczone jeszcze razy; i nie będzie w nim nic nowego, tylko każdy ból i każda rozkosz
i każda myśl i każde westchnienie i wszystko niewymownie małe i wielkie twego życia wrócić ci musi, i wszystko
w tym samym porządku i następstwie" - (...) Czy nie padłbyś na ziemię i nie zgrzytał zębami i nie przeklął demona,
który by tak mówił? Lub czy przeżyłeś kiedy ogromną chwilę, w której byś był mu rzekł: "Bogiem jesteś i nigdy nie słyszałem nic bardziej boskiego". Gdyby myśl ta uzyskała moc nad tobą, zmieniłaby i zmiażdżyła może ciebie,
jakim jesteś. Pytanie przy wszystkim i każdym szczególe: "czy chcesz tego jeszcze raz i jeszcze niezliczone razy?"
leżałoby jak największy ciężar na postępkach twoich. Lub jakże musiałbyś kochać samego siebie i życie,
by niczego
więcej nie pragnąć nad to ostateczne, wieczne poświadczenie i pieczętowanie.

Ten długi cytat ma uświadomić fundamentalne znaczenie nauki o wiecznym powrocie dla ludzkiego życia i sposobu w jaki się je
przeżywa – oto bowiem w każdej chwili dokonujemy wyboru na wieczność.
Czy właśnie to ma powtarzać się w nieskończoność? Czy właśnie tego chcę? Po wieczne czasy?

Wydaje się, że aby w pełni zaakceptować tak rozumiany wieczny powrót, nie można żyć na sposób, jaki zaszczepiany jest
każdemu z nas w procesie socjalizacji. Zobowiązania społeczne, zasady moralne, głęboko odczuwane pojęcie "ja", wreszcie
bezustanne odnoszenie życia do czasu, czynią akceptację wiecznego powrotu skrajnie trudną, jeśli nie niemożliwą. Zadaniu temu,
zdaniem Nietzschego, sprostać mógłby jedynie Nadczłowiek.

Do góry

Nadczłowiek

Niestety, również koncepcji nadczłowieka Nietzsche nie zdążył wypracować w jasnej formie. Pojawia się ona ledwie w zarysie i pod postacią metafor w Zaratustrze i Woli mocy. Być może idea nadczłowieka miała być tematem następnych dzieł filozofa poświęconych przewartościowaniu wartości, jednak na ten temat można snuć jedynie domysły. Niektóre interpretacje odwołują się do nauki o wiecznym powrocie i przedstawiają nadczłowieka jako istotę, która może zaakceptować wieczny powrót. Oznacza to pełną zgodę na powtarzalność całej historii świata, włącznie z wszelkimi dokonanymi w niej gwałtami i mordami, ale i pełnią twórczej ekstazy. Trudno jednak wydać zgodę na gwałty, wartościując czyny z punktu widzenia powszechnie przyjmowanych zasad moralnych – aby to uczynić należałoby wpierw dokonać przewartościowania wartości w duchu nietzscheańskim.

Nietzscheański nadczłowiek miałby być istotą obdarzoną wielką wolą mocy, jednostką twórczą, której każda chwila życia jest
doskonale pełna i warta ponownego przeżywania. Istota ta żyłaby poza zasadami obowiązującymi resztę ludzkości, poza
rządzącymi nią prawami. Jednak, w ujęciu Nietzschego pokazanym w Poza dobrem i złem, żyłaby ona jak najbardziej właśnie w tym świecie, po tej jego stronie, w przeciwieństwie do tęskniącej za "zaświatami" reszty.

Zdaniem Nietzschego, w historii ludzkości nadczłowiek pojawiał się kilkakrotnie, zawsze jako efekt przypadku i zawsze dla
współczesnych był uosobieniem zła, jawiąc się jako potwór. Jako przykłady nadczłowieka filozof podawał Aleksandra Wielkiego,
cesarza Fryderyka II , Cezara Borgię i Napoleona. Twórcze zadanie ludzkości polegałoby na hodowli nadczłowieka, jako jej
apoteozy.

Zanim jednak odrzuci się taką ideę nadczłowieka, warto przypomnieć sobie, że Leibniz głosił, iż żyjemy na najlepszym ze światów,
dla Spinozy świat był Bogiem, a teologia nadal potrzebuje teodycei, aby usprawiedliwić Boga, istotę doskonale miłosierną, ze zła w świecie.

Koncepcja nadczłowieka została zwulgaryzowana przez hitlerowców pod postacią Übermenschen (nadludzi), którzy wyznając
swoiście pojmowaną przez nazistów "moralność panów", mają prawo być władcami życia i śmierci Untermenschen (podludzi). Sam Nietzsche nigdzie w swoich pismach nie użył terminu "podczłowiek". Idea "hodowli nadczłowieka" znalazła z kolei swą karykaturę w pojęciu "czystości rasowej" i domach, w których czyste rasowo kobiety, zapładniane przez równie czystych rasowo SS-manów miały rodzić kolejne pokolenia "nadludzi".

Do góry

Przewartościowanie wartości

Nietzsche nie ukończył również dzieła, które miało być propozycją przewartościowania wartości. O tym, że miało powstać, wiadomo jedynie z luźnych zapisków odnalezionych w spuściźnie filozofa. Są podstawy, by sądzić, że przymiarkami do niego były książki Poza dobrem i złem oraz Zmierzch bożyszcz, być może także Antychryst. Wolno wszakże domyślać się, że chodziło o przywrócenie
wartości temu, co w kulturze Zachodu od dawna uchodzi za "złe" – wyniosłości, uznaniu naturalnej nierówności między ludźmi oraz "niesprawiedliwości", polegającej na faktycznym zaprzeczeniu idei równych praw.

Do góry

Analiza języka, filozofia interpretacji

Jeszcze jeden element filozofii Nietzschego zasługuje na uwagę – nietzscheańska analiza języka. Nietzsche zajmował się tym
zagadnieniem we wczesnych latach siedemdziesiątych, a wyniki swych dociekań opublikował w niewielkiej rozprawie O prawdzie i kłamstwie w pozamoralnym sensie. Analizując narzędzie, jakim z racji wykonywanego zawodu się posługiwał, zwrócił przede
wszystkim uwagę na metaforyczność języka, jego bezustanne odwoływanie się do wspólnych doświadczeń mówiących. Właściwym twórcą świata jest ten, który pierwszy wynajduje metaforę odsyłającą do innych przedmiotów i w ten sposób ukierunkowuje nasze postrzeganie. Jednocześnie następuje tu zafałszowanie świata, bo nazwany byt musi wpasować się w logiczną strukturę języka,
zaś świat jest, zdaniem Nietzschego, alogiczny. Oznacza to też, że nie ma żadnej prawdy o świecie, a co najwyżej prawda o języku.
Lecz i tu tkwimy w kręgu metafor, a więc fakty nie istnieją, jedynie interpretacje.

Niekiedy uznaje się, że stanowisko twórcy Tako rzecze Zaratustra logicznie prowadzi do relatywizmu pojęciowego. Takie jednak
ujęcie jest niezgodne z większością współczesnej literatury przedmiotu, w której podkreśla się znaczenie perspektywizmu, tj. tezy, iż wszelkie poznawane obiekty są poznawane z pewnej perspektywy, a nie znikąd, z boskiego punktu widzenia. Innymi słowy, Nietzsche twierdzi raczej, że wszelkie widzenie, wszelkie rozumienie jest perspektywistyczne, osadzone w kontekście; taka teza jednak nie jest relatywistyczna w sposób radykalny, a jedynie umiarkowany. Umiarkowany zaś relatywizm nie jest stanowiskiem podlegającym
obaleniu na mocy sprzecznych założeń (które przypisuje się radykalnemu relatywizmowi). Krótko mówiąc, Nietzsche może
posługiwać się pojęciem prawdy bez obawy o popadnięcie w sprzeczność; ba, pojęciem tym chętnie się posługuje w celach
polemicznych.

Do góry

Wpływ

Do góry

Literatura

Sam Nietzsche nie doczekał się uznania dla swych idei, jednak ich oddziaływanie na niektóre kręgi społeczne było już na przełomie
stuleci znaczne. Chodzi tu przede wszystkim o środowisko pisarzy: znali go bracia Henryk Mann i Tomasz Mann, Rainer Maria Rilke, Hermann Hesse, Paul Heyse, Georg Heym, Georg Trakl, Franz Rosenzweig z twórców niemieckich, Brandes August Strindberg ze Skandynawów, Andre Gide z pisarzy francuskich, Gabriele D'Anunzio z włoskich. Z pisarzy polskich silnie oddziałał Nietzsche na Przybyszewskiego, Brzozowskiego i Berenta. Omówienie wpływu Nietzschego na literaturę polską można będzie znaleźć w artykule Nietzsche a literatura polska.

Do góry

Filozofia

Wpływ Nietzschego na filozofię był wolniejszy, do stawianych przez niego problemów filozofia europejska musiała przede wszystkim dojrzeć. Zapożyczenie koncepcji nietzscheańskich widać wyraźnie w psychoanalizie Freuda, którego libido jest zubożoną odmianą
woli ku mocy.

Na początku XX wieku do serii swoich wykładów włączył jego filozofię Georg Simmel, a tuż przed wybuchem I wojny światowej z pozycji chrześcijańskich polemizował z Nietzschem Max Scheler.

Dopiero egzystencjalizm zwrócił poważniejszą uwagę na problemy postawione przez Nietzschego i podjął z nim dialog: prace
poświęcone Nietzschemu pisali Martin Heidegger i Karl Jaspers, analizował go Albert Camus. Jacques Maritain próbował godzić Nietzschego z personalizmem, a obecnie za swojego ojca duchowego uznają go postmoderniści z Rortym i Derridą na czele.

Do góry

Źródło: Wikipedia